Czy życie w duchu „Zero Waste” może być proste i wygodne? Oczywiście, że tak! Udowadnia to CCC z InPostem, przekonując Polaków, że każdy może dbać o planetę i minimalizować ślad węglowy. Teraz jest to możliwe dzięki rozszerzeniu usługi EKOzwrotów o buty i ubrania.
Grupa CCC jako wyłączny partner obuwniczy dołączyła do inicjatywy EKOzwroty, której pomysłodawcą i organizatorem jest InPost. Dzięki tej współpracy polscy konsumenci mogą bezpłatnie oddać nieprzydatne już im obuwie, a także ubrania do dowolnego Paczkomatu. Projekt ma dwa główne cele: umożliwienie łatwego oddania niepotrzebnych elementów garderoby oraz nadanie starym rzeczom drugiego życia tak, by ograniczać ich wyrzucanie.
Praktycznie każdy z nas ma w domu nadające się jeszcze do używania buty czy ubrania, które przestały mu służyć, znudziły się, wyrosło z nich dziecko. Dzięki usłudze EKOzwroty można wygodnie i szybko zwrócić je do Paczkomatu i przekazać partnerowi akcji – Fundacji Odzyskaj Środowisko. Używane rzeczy zostaną poddane szczegółowej analizie pod kątem przydatności do użycia. Część z nich, po odpowiedniej dezynfekcji i drobnych naprawach trafi do organizacji charytatywnych, część zostanie ponownie wprowadzona do obiegu komercyjnego zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Z kolei te najbardziej zniszczone zostaną bezpiecznie zutylizowane lub przetworzone na półprodukty w celu ich powtórnego użycia.
Niezwykle ważne jest dla nas pokazywanie klientom, że nawet zużyte buty, a także ubrania można zagospodarować w inny, lepszy sposób. EKOzwroty to szansa dla przemysłu odzieżowego na minimalizowanie negatywnego wpływu na środowisko. My chcemy tę szansę wykorzystać. Nasza współpraca z InPostem pozwala ograniczyć liczbę butów i ubrań trafiających na śmietniki, a do tego wprowadza do naszego codziennego życia bardzo potrzebne elementy ekonomii cyrkularnej, tak ważnej w dobie zmian klimatycznych – wyjaśnia Agnieszka Kępińska-Sadowska, Dyrektor Zarządzająca Pionu Komunikacji Korporacyjnej i Zrównoważonego Rozwoju w Grupie CCC.
W trosce o otoczenie warto łączyć siły, dlatego cieszymy się, że CCC dołącza do naszego projektu EKOzwroty jako partner branży obuwniczej. Razem możemy dotrzeć do jeszcze większej grupy konsumentów i zwiększyć ich ekologiczną świadomość. Wszyscy mamy wspólny cel – zadbać o naszą planetę – mówi Sebastian Anioł, Dyrektor Działu Innowacji Logistycznej InPost.
Każdy kto włączy się do akcji EKOzwroty, oddając w niej buty, otrzyma drogą sms kod zniżkowy 10% na zakupy na ccc.eu. Wystarczy wykonać zaledwie trzy kroki. Wejść na stronę: www.inpost.pl/ekozwroty i wypełnić formularz. Na paczce, bez zbędnego drukowania etykiet, wpisać jej numer. A na koniec zupełnie bezpłatnie nadać ją w dowolnym Paczkomacie InPost.
Zaangażowanie CCC w EKOzwroty to dalsza realizacja zobowiązań wynikających ze strategii zrównoważonego rozwoju Grupy. Cyrkularność mody, przedłużanie życia produktów, zmniejszanie liczby odpadów i odpowiedzialna utylizacja to tylko niektóre z jej zagadnień. Inne projekty jakie prowadzi marka to między innymi akcja Daj Swoim Butom Drugie Życie, w której w sklepach stacjonarnych CCC można oddawać używane obuwie, które następnie przetwarzane jest w odpowiedzialny sposób. Sieć wycofała także torby plastikowe ze sklepów stacjonarnych i online i używa tylko papieru z recyklingu, a w jej ofercie można również znaleźć coraz więcej zrównoważonych kolekcji.
***
CCC S.A. jest jedną z największych europejskich spółek w segmencie obuwia. Grupa posiada ok. 90 platform e-commerce i prawie 1000 sklepów w 28 krajach pod markami CCC, eobuwie.pl, MODIVO i DeeZee. Od maja 2021 r. Spółka poprzez sieć sklepów HalfPrice rozwija sprzedaż również w segmencie off-price. CCC S.A. jest notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie od 2004 roku.
Zrównoważony Rozwój jest kluczowym filarem strategii biznesowej Grupy, podstawą działalności. Swoją odpowiedzialność definiujemy w 4 obszarach: produkt, środowisko naturalne, pracownicy oraz społeczeństwo. Od wielu lat sukcesywnie zwiększamy nasze zrównoważone działania, co doceniają nasi klienci, partnerzy oraz kadra pracownicza. Rozwijamy proekologiczne kolekcje “Go for Nature” w których skład wchodzą również Sprandi Green Series oraz Jenny Fairy z linią “I care what I wear”, ograniczamy ślad węglowy, dbamy o inkluzywne środowisko pracy. Od kilku lat używamy wyłącznie papierowych toreb z recyklingu, a nasze certyfikowane opakowania kartonowe pochodzą z odpowiedzialnych źródeł. Jesteśmy także członkiem wielu globalnych inicjatyw na rzecz środowiska i klimatu, m.in. UN Climate Change Fashion Industry Charter for Climate Action, Zero Discharge of Hazardous Chemicals czy UN Global Compact.
Potwierdzeniem skuteczności i efektywności naszych zrównoważonych działań są zdobyte przez Grupę CCC nagrody i wysokie oceny w prestiżowych niezależnych ratingach ESG. Otrzymaliśmy m.in ocenę ,,A” w rankingu MSCI, która stawia nas w jednym rzędzie ze światowymi liderami zrównoważonego rozwoju. Jako pierwsza firma z Polski zostaliśmy także uwzględnieni w rating Circulytics oceniającym zaangażowanie i efektywność spółek w dążeniach do bardziej cyrkularnego modelu biznesowego.
Najszybciej newsy trafią do Internetu. Zmiany w stanie prawnym lub projekty, które mają szansę wejść w życie, branżowe nowinki, informacje o nowych technologiach, produktach – portale internetowe są miejscem, gdzie na nie trafimy. Tak jak w przypadku niebranżowych mediów internetowych, mamy zagwarantowaną szybkość dostarczania informacji. Poszerzanie swojej wiedzy poprzez lekturę branżowej prasy, książek i stron internetowych wydaje się być oczywistą ścieżką samodzielnego rozwoju swojego życia zawodowego.
W zależności od naszych potrzeb, nastawienia, upodobań itp. warto sięgać po autorów, których styl pisania, charakter ujmowania tematu nam się podobają i po prostu do nas przemawia. Nie ma potrzeby zmuszać się do czytania czegoś, co nam się zwyczajnie nie podoba. Wszak lektura ma nam sprawiać satysfakcję i przyjemność, a nie tylko dostarczać wiedzy.
Słowo pisane to nieoceniony sposób na rozpowszechnianie informacji. Pamięć ludzka jest ulotna, o czym często przekonujemy się aż za dobrze. Dzięki lekturze zyskujemy dostęp do informacji, do których możemy się praktycznie w każdej chwili odwołać i potraktować je jako swoisty pewnik, także w sytuacjach spornych czy przy wyjaśnianiu nieścisłości. Tego komfortu nie mamy w przypadku sięgania po informacje przekazane drogą ustną, które są uważane za mniej wiarygodne. Większe zaufanie do zanotowanych informacji kosztem tych powiedzianych i usłyszanych to efekt uboczny rewolucji Gutenberga.
Czytanie jest czynnością angażującą nasz mózg – można to tak w skrócie ująć, bez wchodzenia nadmiernie w medyczne szczegóły. „Muszę przemyśleć to co przeczytałem/przeczytałam” – często w ten sposób podsumowujemy lekturę (chyba, że była ona dla nas bardzo nieangażująca na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, nie dostarczyła nam żadnych nowych informacji itp.). Dzięki czytaniu wpadniemy na nowe pomysły, kreatywne sposoby rozwiązania problemów, nowe ujęcia starego i dobrze znanego tematu. Opisany przez autora case study może stać się inspiracją do wykorzystania przez analogię pewnych rozwiązań w nowym kontekście. Osobną kwestię, choć wartą wspomnienia, stanowią teksty, które nie są inspiracją w sensie zawodowych, a przede wszystkim w zakresie samorozwoju. Z doświadczenia mogę napisać, że świetnie w tej kwestii sprawdzają się biografie znanych ludzi, których osiągnięcia lub ścieżka życia z jakiegoś powodu budzą nasz podziw czy po prostu zainteresowanie. Recepty na sukces od A do Z na skalę Billa Gatesa w takiej biografii raczej znajdziemy (zresztą wtedy cena takiej książki była inna), ale coś, co może pchnąć nasze myślenie o swojej działalności, zachęcić do odejścia z pracy na etacie i założenia własnej firmy, przemodelowania swojej oferty, wpłynięcia na sposób komunikowania się z klientami itp. Możliwości jest tu naprawdę sporo i warto je wykorzystać. Funkcję inspiracji może pełnić biografia nie tylko kogoś z naszej branży, do tego celu potrafią się też nadawać nieźle życiorysy artystów, którzy zazwyczaj w życiu nie mieli lekko.
Najszybciej newsy trafią do Internetu. Zmiany w stanie prawnym lub projekty, które mają szansę wejść w życie, branżowe nowinki, informacje o nowych technologiach, produktach – portale internetowe są miejscem, gdzie na nie trafimy. Tak jak w przypadku niebranżowych mediów internetowych, mamy zagwarantowaną szybkość dostarczania informacji. Poszerzanie swojej wiedzy poprzez lekturę branżowej prasy, książek i stron internetowych wydaje się być oczywistą ścieżką samodzielnego rozwoju swojego życia zawodowego.
W zależności od naszych potrzeb, nastawienia, upodobań itp. warto sięgać po autorów, których styl pisania, charakter ujmowania tematu nam się podobają i po prostu do nas przemawia. Nie ma potrzeby zmuszać się do czytania czegoś, co nam się zwyczajnie nie podoba. Wszak lektura ma nam sprawiać satysfakcję i przyjemność, a nie tylko dostarczać wiedzy.
Słowo pisane to nieoceniony sposób na rozpowszechnianie informacji. Pamięć ludzka jest ulotna, o czym często przekonujemy się aż za dobrze. Dzięki lekturze zyskujemy dostęp do informacji, do których możemy się praktycznie w każdej chwili odwołać i potraktować je jako swoisty pewnik, także w sytuacjach spornych czy przy wyjaśnianiu nieścisłości. Tego komfortu nie mamy w przypadku sięgania po informacje przekazane drogą ustną, które są uważane za mniej wiarygodne. Większe zaufanie do zanotowanych informacji kosztem tych powiedzianych i usłyszanych to efekt uboczny rewolucji Gutenberga.
Czytanie jest czynnością angażującą nasz mózg – można to tak w skrócie ująć, bez wchodzenia nadmiernie w medyczne szczegóły. „Muszę przemyśleć to co przeczytałem/przeczytałam” – często w ten sposób podsumowujemy lekturę (chyba, że była ona dla nas bardzo nieangażująca na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, nie dostarczyła nam żadnych nowych informacji itp.). Dzięki czytaniu wpadniemy na nowe pomysły, kreatywne sposoby rozwiązania problemów, nowe ujęcia starego i dobrze znanego tematu. Opisany przez autora case study może stać się inspiracją do wykorzystania przez analogię pewnych rozwiązań w nowym kontekście. Osobną kwestię, choć wartą wspomnienia, stanowią teksty, które nie są inspiracją w sensie zawodowych, a przede wszystkim w zakresie samorozwoju. Z doświadczenia mogę napisać, że świetnie w tej kwestii sprawdzają się biografie znanych ludzi, których osiągnięcia lub ścieżka życia z jakiegoś powodu budzą nasz podziw czy po prostu zainteresowanie. Recepty na sukces od A do Z na skalę Billa Gatesa w takiej biografii raczej znajdziemy (zresztą wtedy cena takiej książki była inna), ale coś, co może pchnąć nasze myślenie o swojej działalności, zachęcić do odejścia z pracy na etacie i założenia własnej firmy, przemodelowania swojej oferty, wpłynięcia na sposób komunikowania się z klientami itp. Możliwości jest tu naprawdę sporo i warto je wykorzystać. Funkcję inspiracji może pełnić biografia nie tylko kogoś z naszej branży, do tego celu potrafią się też nadawać nieźle życiorysy artystów, którzy zazwyczaj w życiu nie mieli lekko.
Najszybciej newsy trafią do Internetu. Zmiany w stanie prawnym lub projekty, które mają szansę wejść w życie, branżowe nowinki, informacje o nowych technologiach, produktach – portale internetowe są miejscem, gdzie na nie trafimy. Tak jak w przypadku niebranżowych mediów internetowych, mamy zagwarantowaną szybkość dostarczania informacji. Poszerzanie swojej wiedzy poprzez lekturę branżowej prasy, książek i stron internetowych wydaje się być oczywistą ścieżką samodzielnego rozwoju swojego życia zawodowego.
W zależności od naszych potrzeb, nastawienia, upodobań itp. warto sięgać po autorów, których styl pisania, charakter ujmowania tematu nam się podobają i po prostu do nas przemawia. Nie ma potrzeby zmuszać się do czytania czegoś, co nam się zwyczajnie nie podoba. Wszak lektura ma nam sprawiać satysfakcję i przyjemność, a nie tylko dostarczać wiedzy.
Słowo pisane to nieoceniony sposób na rozpowszechnianie informacji. Pamięć ludzka jest ulotna, o czym często przekonujemy się aż za dobrze. Dzięki lekturze zyskujemy dostęp do informacji, do których możemy się praktycznie w każdej chwili odwołać i potraktować je jako swoisty pewnik, także w sytuacjach spornych czy przy wyjaśnianiu nieścisłości. Tego komfortu nie mamy w przypadku sięgania po informacje przekazane drogą ustną, które są uważane za mniej wiarygodne. Większe zaufanie do zanotowanych informacji kosztem tych powiedzianych i usłyszanych to efekt uboczny rewolucji Gutenberga.
Czytanie jest czynnością angażującą nasz mózg – można to tak w skrócie ująć, bez wchodzenia nadmiernie w medyczne szczegóły. „Muszę przemyśleć to co przeczytałem/przeczytałam” – często w ten sposób podsumowujemy lekturę (chyba, że była ona dla nas bardzo nieangażująca na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, nie dostarczyła nam żadnych nowych informacji itp.). Dzięki czytaniu wpadniemy na nowe pomysły, kreatywne sposoby rozwiązania problemów, nowe ujęcia starego i dobrze znanego tematu. Opisany przez autora case study może stać się inspiracją do wykorzystania przez analogię pewnych rozwiązań w nowym kontekście. Osobną kwestię, choć wartą wspomnienia, stanowią teksty, które nie są inspiracją w sensie zawodowych, a przede wszystkim w zakresie samorozwoju. Z doświadczenia mogę napisać, że świetnie w tej kwestii sprawdzają się biografie znanych ludzi, których osiągnięcia lub ścieżka życia z jakiegoś powodu budzą nasz podziw czy po prostu zainteresowanie. Recepty na sukces od A do Z na skalę Billa Gatesa w takiej biografii raczej znajdziemy (zresztą wtedy cena takiej książki była inna), ale coś, co może pchnąć nasze myślenie o swojej działalności, zachęcić do odejścia z pracy na etacie i założenia własnej firmy, przemodelowania swojej oferty, wpłynięcia na sposób komunikowania się z klientami itp. Możliwości jest tu naprawdę sporo i warto je wykorzystać. Funkcję inspiracji może pełnić biografia nie tylko kogoś z naszej branży, do tego celu potrafią się też nadawać nieźle życiorysy artystów, którzy zazwyczaj w życiu nie mieli lekko.