Posted on: Posted by: Comments: 0

Współczesna bizneswoman doskonale wie, jak o siebie zadbać. Nienaganna fryzura, gustowny makijaż, dobrze dopasowane ubrania, pewna siebie postawa ciała – kobietę sukcesu można rozpoznać na pierwszy rzut oka. Chcąc należeć do określonego środowiska, musimy dopasować się do obowiązujących w nim standardów. Przede wszystkim należy stawiać na jakość – dotyczy to zarówno kwestii ubrań, dodatków, makijażu, jak i pielęgnacji. To, jak traktujemy nasze ciało, świadczy często o tym, jak traktujemy powierzane nam obowiązki zawodowe.

Sukces w biznesie to przede wszystkim kwestia wizerunku

Nadal niewiele kobiet zdaje sobie sprawę, że wprowadzając zdrowe nawyki, które są w pełni dopasowane do indywidualnych preferencji oraz prowadzonego stylu życia, może realnie odjąć sobie lat. Bez kosztownych i niosących ze sobą ryzyko różnego rodzaju powikłań operacji plastycznych.

Aby wyglądać pięknie, najczęściej wcale nie musimy posuwać się do drastycznych i radykalnych kroków. Prawdziwe piękno jest wynikiem holistycznego podejścia do naszej urody, która tak naprawdę wiąże się nie tylko z tym, jak traktujemy naszego ciała, ale także z określonym podejściem do życia. Codzienna pielęgnacja może być rytuałem, który nie tylko nadaje blasku naszej skórze, ale także wzmacnia nasze poczucie wartości.

Liczy się pierwsze wrażenie

Nasza wewnętrzna energia oddziałuje na otoczenie. Sprawia, że wzbudzamy większe lub mniejsze zaufanie, a to właśnie zaufanie ma fundamentalne znaczenie w biznesie. Jeśli zyskamy zaufanie potencjalnego klienta, zyskamy jego lojalność. Z kolei lojalny klient będzie nas polecać i przyciągać kolejnych klientów.

Zaufanie budujemy już od pierwszych sekund kontaktu z drugim człowiekiem. Zadbana i czysta skóra oraz przyjemne w dotyku dłonie to pierwsze sygnały, jakie wysyłamy drugiemu człowiekowi podczas spotkania. Od tego wszystko się zaczyna. Jeśli już na samym początku rozmowy będziemy sprawiać wrażenie osoby autentycznej, szczerej i zaangażowanej, stworzymy całkiem solidne podwaliny głębszej i wartościowej relacji. Niewątpliwie nasz wygląd zewnętrzny ma wpływ na nasz sukces zawodowy i powodzenie prowadzonego przez nas biznesu. Troska o wizerunek dużo mówi także o naszej dyscyplinie, staranności, dokładności i rzetelności.

Jakie kosmetyki wybrać?

Bogata oferta dostępnych na rynku kosmetyków może przyprawiać o zawrót głowy. Jakie wybrać? – Nie ma jednej słusznej odpowiedzi, bo każda kobieta jest inna. Warto natomiast postawić na takie, które nie tylko pomagają zadbać o piękny wygląd, ale również o zdrowie i dobre samopoczucie. Produkty bazujące na wiedzy ekspertów, tworzone w oparciu o aktualną wiedzę medyczną i nowoczesne badania naukowe, to zawsze słuszny wybór. – podpowiada Agata Kieda, Prezes Zarządu NOVALERM.

Kosmetyki, których używamy na co dzień, powinny być odzwierciedleniem najwyższych standardów, jakie wyznacza współczesna nauka. Zwróćmy uwagę na surowce, które wchodzą w skład produktów – czy faktycznie je spełniają? Wybierajmy kosmetyki bez zbędnych wypełniaczy, konserwantów i barwników, których jakość potwierdzają nie tylko niezależne instytucje badawcze, ale i szczerze zadowolone klientki.

Odprężony umysł to wypoczęte ciało i odwrotnie – zadbana skóra to większa pewność siebie. Skóra jest największym organem naszego ciała i wymaga szczególnej troski – zarówno z zewnątrz, jak i od środka. Zaopatrując się w odpowiednie kosmetyki zyskujemy narzędzie do walki z oznakami przedwczesnego starzenia i trudami pracy – czasem do późnych godzin – która odbija się na kondycji naszej skóry. 

Jak budować pewność siebie dzięki codziennym zabiegom pielęgnacyjnym?

Lepiej zapobiegać i pielęgnować, niż leczyć i gasić pożary. To prawda, która doskonale sprawdza się nie tylko w medycynie i kosmetologii, ale także w świecie biznesu.

To co nosimy w sobie, chcąc nie chcąc, widać na naszych twarzach i w naszej postawie. Dlatego obok wysokiej jakości kosmetyków, należy zadbać o pozostałe obszary naszego życia. Kondycja naszej skóry w głównej mierze zależy od poziomu toksyn zalegających w naszym ciele oraz napięć, z jakimi walczymy każdego dnia. Stres, brak snu, brak aktywności fizycznej, używki i jedzenie byle czego w pośpiechu. Wszystko to prędzej czy później odbije się niekorzystnie na naszym wyglądzie.

Niech więc troska o wygląd i zdrowie stanie się priorytetem na liście codziennych „zadań do zrobienia”. Aby w tym pomóc, przedstawiamy checklistę, przygotowaną przez Novalerm, której warto się trzymać. Jak zauważa Agata Kieda – Misją naszej firmy jest nie tylko dostarczanie najlepszej jakości, skutecznych kosmetyków. Chętnie dzielimy się swoją wiedzą w dziedzinie pielęgnacji urody i troski o zdrowie skóry. Staramy się być przewodnikiem, który pokaże kobietom, jak krok po kroku iść w stronę lepszego, zdrowszego i piękniejszego życia.

Stosowanie się do poniższych 10 wskazówek, z pewnością przybliży do osiągnięcia tego celu.

  1. Nawilżaj skórę „od środka” – wypijaj minimum 2 litry wody dziennie
  2. Wybieraj dobrej jakości kosmetyki, zgodnie z potrzebami swojej skóry
  3. Pamiętaj o codziennym demakijażu i oczyszczaniu skóry przed pójściem spać
  4. Postaraj się zrezygnować z używek – papierosów, alkoholu i cukru
  5. Postaw na dogłębne nawilżanie i odżywianie skóry, zwłaszcza miejsc wymagających dodatkowej troski, jak okolice oczu, szyi i ust
  6. Dbaj o ochronę przeciwsłoneczną skóry niezależnie od pory roku
  7. Pamiętaj o regularnym, delikatnym złuszczaniu skóry, które wspomaga regenerację i pobudza mikrokrążenie
  8. Znajdź czas na jogę i masaż twarzy za pomocą olejków roślinnych
  9. Zapewnij sobie odpowiednią ilość snu
  10. Zwróć uwagę na to, co jesz – odpowiednie odżywianie to podstawa dobrego zdrowia, wyglądu i samopoczucia

Czytaj więcej

Nie ma wątpliwości, że czytanie wpływa w znaczącym stopniu na nasz umysł. Choć statystyki nie są pozytywne i pokazują, że coraz więcej osób zamiast papierowej lektury wybiera Internet jako podstawowe źródło informacji, bez wątpienia to właśnie czytanie książek pogłębia zasób słownictwa, uczy ortografii, interpunkcji, pozwala na dogłębne poznanie problemu, poszerza wiedzę. Czasami wystarczy kilka minut dziennie, by w ciągu roku przeczytać wiele wartościowych książek.

Czytanie wzbogaca słownictwo, co znacznie pomaga w opisywaniu swoich uczuć i myśli. Ludziom często umyka jakiś wyraz lub chcą coś powiedzieć, ale nie potrafią ubrać tego w słowa. Na szczęście można nad tym pracować, a czytanie jest najlepszym ćwiczeniem. Warto czytać książki zarówno podczas nauki czytania, jak i wtedy, kiedy ta umiejętność została opanowana do perfekcji. Poza tym dobrze jest zwrócić uwagę na dzieła wybitnych, polskich i zagranicznych pisarzy, którzy są prawdziwymi mistrzami we władaniu języka.

Czytanie książek to także doskonała stymulacja dla mózgu. Czytając, tworzymy w głowie obrazy, łączymy nową wiedzę z tym, co już jest nam znane. Podczas czytania lektury, neurony są nieustannie zmuszane do wysiłku, co przekłada się na lepszą pamięć.

Dlaczego warto czytać książki? Czytanie działa uspokajająco. Jeżeli wybierzesz książkę, która naprawdę Cię interesuje, stres dnia codziennego odejdzie w zapomnienie. Książki biznesowe czy poradniki warto czytać rano. Natomiast wieczorem, przed snem wybieraj powieści — ułatwi Ci to zasypianie.

Ludzie, którzy czytają, są mądrzejsi. Nie bez powodu mówi się o kimś, kto posiada wartościową wiedzę, że jest „oczytany”. Książki pozwalają na poprawę wielu aspektów swojego życia — od biznesu, poprzez relacje z innymi, po psychologię. Warto czytać książki, ponieważ to właśnie lektura sprawia, że człowiek poszerza swoje horyzonty i staje się jeszcze bardziej inteligentny.

Książki potrafią zainspirować. Czasami znajdujemy się w takim punkcie swojego życia, że nie wiemy, w którą stronę warto pójść. Dlaczego warto czytać książki? W lekturze może zainspirować wszystko — postawa głównego bohatera, odwiedzane miejsca, podejmowane decyzje, aktywności.

Czytanie książek rozwija wrażliwość na sztukę i na innych ludzi. Ludzie, którzy czytają, 3 razy częściej odwiedzają muzea, a 2 razy częściej sami malują, piszą lub fotografują. Dzięki książkom rozwija się także empatia. Angażujemy się w fikcję literacką i potrafimy postawić się na miejscu drugiego człowieka, a także go zrozumieć.

Książki wpływają także na większe zdolności analityczne. Osoby, które czytają kryminały, wymagające rozwiązywania zagadek, analizowania faktów, stawiania tez, rozwijają w sobie zdolność krytycznego i analitycznego myślenia. W tym przypadku szczególnie polecamy klasyki polskich kryminałów. Pamiętaj, że warto czytać książki już od najmłodszych lat, aby zauważyć pozytywny wpływ czytania w dorosłym życiu.

Częstsze sięganie po lekturę to także rozwijanie własnego stylu. Warto wybierać książki uznanych pisarzy, dzięki którym nauczymy się poprawności gramatycznej oraz ortograficznej. To jedna z najważniejszej korzyści, wynikającej z czytania książek, którą z pewnością doceni każdy dorosły, który już jako dziecko namiętnie czytał książki.

Dzięki czytaniu możemy postawić się w różnych sytuacjach i wyobrażać sobie, co zrobilibyśmy na miejscu bohatera. Otwieramy się tym samym na nowe doświadczenia czy wyzwania, rozszerzamy horyzonty, kształtując własną osobowość. Ponadto dziecko, czytające mądre powieści przygodowe może nauczyć się pozytywnych zachowań, które w dorosłym życiu mogą nie raz uratować człowieka z opresji.

Według badań przeprowadzonych przez amerykańską agencję wspierającą sztukę — NEA — ludzie, którzy regularnie czytają, znacznie bardziej angażują się obywatelsko oraz kulturowo. Co więcej, czytelnicy mają większą swobodę i łatwość wypowiedzi

Od czasów, kiedy życie poczęło się wielce różniczkować, czytanie książek nie wystarcza. Książki podają czystą wiedzę z najrozmaitszych dziedzin, wiedzę nieraz kryształowo czystą, ale oderwaną od życia. Książki karmią również poezją, w niej opisy czynów bohaterskich uszlachetniają serca, ale mało informują o szarej rzeczywistości życia. Do działania potrzebna jest znajomość chwili bieżącej, orientacja, pulsy życia w miejscowych warunkach. Na każdym stanowisku można przyłożyć i swoją cegiełkę, można wpływać na całość, byle znać swe obowiązki względem społeczeństwa i chcieć im służyć. Tym pośrednikiem między wiedzą a życiem, między ideałem a rzeczywistością, jest publicystyka. Jest ona historją teraźniejszości, oświetlającą zagadnienia, które czekają dopiero na rozwiązanie. Jest ogniwem, która łączy prawdę wiedzy z zagadnieniami chwili bieżącej. Jest literaturą, która tyczy się potrzeb życia w danym czasie i danym miejscu. Ona komunikuje ostatnie wyniki z różnych dziedzin wiedzy czystej w zastosowaniu do bieżących potrzeb ludzkich. Ona czyni człowieka wrażliwym na niedolę swego społeczeństwa i zapala do żywota czynnego na jego korzyść. Ona, komunikując, co się dzieje na świecie całym, chroni nas od zaściankowości. Ona, zaznajamiając nas z biegiem myśli wszechświatowej, wywołuje w umysłach naszych szereg zagadnień. Ona uwalnia nas od potrzeby czytania wszystkich książek, których corocznie ukazuje się na świecie po kilkaset tysięcy, a których przeczytać na rok gruntownie nie można po nad kilkanaście. To są strony dodatnie prasy periodycznej.

Ale ma publicystyka i niejedną stronę ujemną. Wiadomości, dostarczane przez wiele dzienników, są dorywcze i powierzchowne: ani rozszerzają, ani pogłębiają wiedzy. Wiele nowinek, opisywanych drobiazgowo, niema żadnego ogólniejszego znaczenia, nie służy żadnemu rozumnemu celowi. Wiele sensacyjnych zajść i wypadków, zostawiających jedynie czczość w głowie i pustkę w sercu. W pogoni za kalejdoskopowym potokiem plotek wiele balastu, który ze szkodą obciąża umysł Dużo zabawy i płytkiego śmiechu, co w rezultacie szerzy bezmyślność, przytępia zmysł artystyczny. Nie jeden organ redagowany jest tendencyjnie, będąc na służbie tej lub innej partji. Nieraz nowość pomieszana z postępem bez oświetlenia krytycznego jądra rzeczy. I jedno pismo stara się prześcignąć drugie w pomysłach, licząc na gorsze instynkty. I wielu staje się igraszką okoliczności, bo są prowadzeni na pasku danego dziennika. Bo wielu ślepo hołduje zasadzie: nie różnić się od innych — i bezkrytycznie prenumeruje to, co ich znajomi i krewni. I tworzy się specjalny typ nałogowych czytelników pism periodycznych, co nie uznają jednocześnie lektury książek. Jest to pewnego rodzaju osłona dla duchowego lenistwa. Traci na tym wykształcenie gruntowne i myśl samodzielna. To też wielu uczonych powstaje na dziennikarstwo — śród nich ostro wystąpił w ostatnich czasach przeciw prasie perjodycznej F. Brunetiere, członek Akademji paryskiej.

Trzeba przede wszystkiem rozróżniać wartość miesięczników i tygodników, a pism codziennych. Pierwsze, a w części drugie, są streszczeniem i kwintensencją tego, co zawierają pisma codzienne. Lektura ich nie da wprawdzie technicznego posiadania poszczególnych gałęzi umiejętności, ale da ogólną znajomość podstaw. Te, które nie służą sprawom specjalnym, dają możność w dłuższym okresie czasu przebieg w ogólnych zarysach cały cykl wiedzy. Natomiast prasa codzienna służyć może głównie gromadzeniu materjałów do tych kwintensencji. I tu należy rozróżniać prasę prowincjonalną, a prasę stołeczną. Pierwsza zlicza miejscowe siły społeczne, wydobywa je i zbiera, zapala ogniska miejscowej twórczości. Bada i stara się kierować życiem prowincji, które wszędzie posiada swoje odrębne właściwości. Druga winna być przewodnikiem i siewcą dążeń kulturalnych wszerz i wzdłuż całego kraju. Winna być rzeką wód czystych, do której zbiegałyby się wszystkie strumyki, osadziwszy po drodze naleciałości niepotrzebne.

Trzeba umieć czytać dzienniki, jak i książki. Trzeba sobie wprzód zadać trud poznania każdego pisma. Trzeba się zapoznać, co w każdym z nich godnego jest czytania, nie usypiając swojego krytycyzmu łudzącemi nagłówkami pism i różnych rubryk, które często zapowiadają co innego, niż się drukuje. Trzeba czytać krytycznie, w żadnej sprawie nie spuszczając z oczu argumentów ani pro, ani contra. Trzeba czytać pisma, służące różnym poglądom, aby mieć oświetlenie z obu stron, aby módz wyrobić sobie własny sąd — samodzielny a objektywny. Trzeba koncentrować lekturę nie na tanich czasopismach codziennych o brukowych wiadomościach, lecz na poważnych wydawnictwach perjodycznych, które opierają działalność publicystyczną na znajomości dziejów i praw niemi rządzących. Należy ciążyć ku tym wydawnictwom perjodycznym, które chcą stać wyżej ponad prywatę i partykularyzmy — których celem jest nie interes materialny jednostek, lecz służba publiczna.

Od czasów, kiedy życie poczęło się wielce różniczkować, czytanie książek nie wystarcza. Książki podają czystą wiedzę z najrozmaitszych dziedzin, wiedzę nieraz kryształowo czystą, ale oderwaną od życia. Książki karmią również poezją, w niej opisy czynów bohaterskich uszlachetniają serca, ale mało informują o szarej rzeczywistości życia. Do działania potrzebna jest znajomość chwili bieżącej, orientacja, pulsy życia w miejscowych warunkach. Na każdym stanowisku można przyłożyć i swoją cegiełkę, można wpływać na całość, byle znać swe obowiązki względem społeczeństwa i chcieć im służyć. Tym pośrednikiem między wiedzą a życiem, między ideałem a rzeczywistością, jest publicystyka. Jest ona historją teraźniejszości, oświetlającą zagadnienia, które czekają dopiero na rozwiązanie. Jest ogniwem, która łączy prawdę wiedzy z zagadnieniami chwili bieżącej. Jest literaturą, która tyczy się potrzeb życia w danym czasie i danym miejscu. Ona komunikuje ostatnie wyniki z różnych dziedzin wiedzy czystej w zastosowaniu do bieżących potrzeb ludzkich. Ona czyni człowieka wrażliwym na niedolę swego społeczeństwa i zapala do żywota czynnego na jego korzyść. Ona, komunikując, co się dzieje na świecie całym, chroni nas od zaściankowości. Ona, zaznajamiając nas z biegiem myśli wszechświatowej, wywołuje w umysłach naszych szereg zagadnień. Ona uwalnia nas od potrzeby czytania wszystkich książek, których corocznie ukazuje się na świecie po kilkaset tysięcy, a których przeczytać na rok gruntownie nie można po nad kilkanaście. To są strony dodatnie prasy periodycznej.

Ale ma publicystyka i niejedną stronę ujemną. Wiadomości, dostarczane przez wiele dzienników, są dorywcze i powierzchowne: ani rozszerzają, ani pogłębiają wiedzy. Wiele nowinek, opisywanych drobiazgowo, niema żadnego ogólniejszego znaczenia, nie służy żadnemu rozumnemu celowi. Wiele sensacyjnych zajść i wypadków, zostawiających jedynie czczość w głowie i pustkę w sercu. W pogoni za kalejdoskopowym potokiem plotek wiele balastu, który ze szkodą obciąża umysł Dużo zabawy i płytkiego śmiechu, co w rezultacie szerzy bezmyślność, przytępia zmysł artystyczny. Nie jeden organ redagowany jest tendencyjnie, będąc na służbie tej lub innej partji. Nieraz nowość pomieszana z postępem bez oświetlenia krytycznego jądra rzeczy. I jedno pismo stara się prześcignąć drugie w pomysłach, licząc na gorsze instynkty. I wielu staje się igraszką okoliczności, bo są prowadzeni na pasku danego dziennika. Bo wielu ślepo hołduje zasadzie: nie różnić się od innych — i bezkrytycznie prenumeruje to, co ich znajomi i krewni. I tworzy się specjalny typ nałogowych czytelników pism periodycznych, co nie uznają jednocześnie lektury książek. Jest to pewnego rodzaju osłona dla duchowego lenistwa. Traci na tym wykształcenie gruntowne i myśl samodzielna. To też wielu uczonych powstaje na dziennikarstwo — śród nich ostro wystąpił w ostatnich czasach przeciw prasie perjodycznej F. Brunetiere, członek Akademji paryskiej.

Trzeba przede wszystkiem rozróżniać wartość miesięczników i tygodników, a pism codziennych. Pierwsze, a w części drugie, są streszczeniem i kwintensencją tego, co zawierają pisma codzienne. Lektura ich nie da wprawdzie technicznego posiadania poszczególnych gałęzi umiejętności, ale da ogólną znajomość podstaw. Te, które nie służą sprawom specjalnym, dają możność w dłuższym okresie czasu przebieg w ogólnych zarysach cały cykl wiedzy. Natomiast prasa codzienna służyć może głównie gromadzeniu materjałów do tych kwintensencji. I tu należy rozróżniać prasę prowincjonalną, a prasę stołeczną. Pierwsza zlicza miejscowe siły społeczne, wydobywa je i zbiera, zapala ogniska miejscowej twórczości. Bada i stara się kierować życiem prowincji, które wszędzie posiada swoje odrębne właściwości. Druga winna być przewodnikiem i siewcą dążeń kulturalnych wszerz i wzdłuż całego kraju. Winna być rzeką wód czystych, do której zbiegałyby się wszystkie strumyki, osadziwszy po drodze naleciałości niepotrzebne.

Trzeba umieć czytać dzienniki, jak i książki. Trzeba sobie wprzód zadać trud poznania każdego pisma. Trzeba się zapoznać, co w każdym z nich godnego jest czytania, nie usypiając swojego krytycyzmu łudzącemi nagłówkami pism i różnych rubryk, które często zapowiadają co innego, niż się drukuje. Trzeba czytać krytycznie, w żadnej sprawie nie spuszczając z oczu argumentów ani pro, ani contra. Trzeba czytać pisma, służące różnym poglądom, aby mieć oświetlenie z obu stron, aby módz wyrobić sobie własny sąd — samodzielny a objektywny. Trzeba koncentrować lekturę nie na tanich czasopismach codziennych o brukowych wiadomościach, lecz na poważnych wydawnictwach perjodycznych, które opierają działalność publicystyczną na znajomości dziejów i praw niemi rządzących. Należy ciążyć ku tym wydawnictwom perjodycznym, które chcą stać wyżej ponad prywatę i partykularyzmy — których celem jest nie interes materialny jednostek, lecz służba publiczna.

Leave a Comment