Europejczycy mają swoje konkretne upodobania jeśli chodzi o samochody. Niektóre z nich pokrywają się z ulubionymi modelami Polaków, ale różnice są jednak bardzo widoczne. Zwłaszcza wśród pojazdów elektrycznych. W Europie Tesla Model 3 wiedzie prym wśród aut z napędem elektrycznym, a w Polsce to Nissan Leaf był najpopularniejszy w 2021 roku. Sprawdźcie, jakie jeszcze różnice pomiędzy najlepiej sprzedającymi się samochodami w Europie i w Polsce w 2021 roku znaleźli eksperci z Yanosik Autoplac!
To był trudny rok dla całej branży motoryzacyjnej
2021 rok stanowił wyzwanie dla całego sektora europejskiego przemysłu motoryzacyjnego. Całkowita wielkość sprzedaży była na najniższym poziomie od 1985 roku. W całej Europie zarejestrowano 11,75 mln nowych aut. Okazało się, że niedobór półprzewodników okazał się jeszcze bardziej szkodliwy dla całej branży, niż ograniczenia spowodowane koronawirusem.
Najbardziej odczuwalna druga fala kryzysu rozpoczęła się już w lipcu, gdy wolumen sprzedaży spadł w tempie dwucyfrowym, w porównaniu z 2020 rokiem.
– To był trudny czas dla producentów samochodów oraz dealerów. Wstrzymane produkcje nowych pojazdów, ze względu na brak dostępnych części, spowodowały wydłużony czas oczekiwania na samochody z salonów, a tym samym również większe zainteresowanie pojazdami z rynku wtórnego. Tych drugich również zaczęło brakować – komentuje Dominik Popek, Yanosik Autoplac
Niestety nic nie wskazuje na to, by w krótkim czasie sytuacja miała się polepszyć. Minął już rok, a kryzys zaczął się pogłębiać. Dodatkowe utrudnienia spowodowała wojna w Ukrainie, która jest jednym z ważniejszych producentów półprzewodników. Z kolei nałożone sankcje na Rosję powodują, że ta ogranicza eksport niezbędnych do produkcji aut surowców.
Mimo ograniczeń w dostępności samochodów, te wciąż są bardzo pożądane. Nie tylko wśród Polaków, ale również Europejczyków. Które z nich cieszyły się największym zainteresowaniem w ubiegłym roku?
Najpopularniejszym autem w 2021 roku w Europie był… Golf!
W ubiegłym roku, to Volkswagen Golf był najpopularniejszym samochodem w Europie. Uzyskał 205 408 nowych rejestracji, tym samym wyprzedzając Peugeota o 10 000 sztuk, który zajął drugie miejsce.
– To niemieckie kompaktowe auto cieszy się dużą popularnością na rynku europejskim od 2008 roku. Trzeba mieć jednak na uwadze, że konkurencja nie spoczywa na laurach i poprzez wypuszczenie na rynek małych i kompaktowych SUV-ów zyskuje coraz większą popularność, a to mocno zagraża niemieckiemu Golfowi. W 2021 roku udział Golfa w rynku europejskim wyniósł 1,75%, w 2008 roku był na poziomie 3,16%. Wyniki marki spadają, co jest wynikiem braku zelektryfikowanej wersji tego modelu. A coraz więcej Europejczyków chce przejść na ekologiczne środki transportu i tylko takich szuka – mówi Dominik Popek, Yanosik Autoplac
Ponadto, niemiecki producent borykał się również z dużymi problemami produkcyjnymi – zarówno Golf jak i Tiguan zostały wstrzymane w produkcji w Wolfsburgu. Powodem był brak półprzewodników. Dodatkowym aspektem, który wpłynął na słabnącą popularność tego modelu, była zła prasa nawiązująca do zastosowania w produkcji gorszej jakości materiałów oraz niewygodnych rozwiązań.
W 2021 roku wśród Europejczyków wzrosło również zainteresowanie Toyotą Yaris, Dacią Sandero, czy Volkswagenem T-Roc. Popularność zaczął zyskiwać także Fiat oraz Abarth 500, Citroen C3 i Hyundai Tucson.
Te elektryki przyciągnęły uwagę Europejczyków w 2021 roku!
Największą popularność wśród europejskich kierowców w ubiegłym roku zyskała Tesla Model 3 – sprzedaż tego modelu wzrosła do 168 000 z progu 29 300 w 2018 roku.
– Teslą interesuje się wielu kierowców, w tym również polskich. Auto o mocy 285 KM, 372 KM i 480 KM, z segmentu luksusowych, to marzenie niejednego kierowcy. Nic dziwnego, że w Europie staje się popularniejsze – elektryk o dobrych osiągach, z napędem na 4 koła, które dodatkowo zostało wyposażone w funkcję autopilota. Co ciekawe – w Polsce było o wiele tańsze niż w Europie, obecnie ceny poszły już w górę o niecałe 10%. – komentuje Dominik Popek, Yanosik Autoplac
Poza Teslą Europejczycy chętnie kupowali również Renault Zoe (72 000) oraz Volkswagen ID3 (69 000). Z kolei w Polsce najpopularniejszym autem elektrycznym był Nissan Leaf.
Jakie auta interesowały Polaków w 2021 roku?
Eksperci z Yanosik Autoplac przygotowali zestawienie najpopularniejszych marek samochodowych, którymi interesowali się ich klienci. Okazuje się, że na pozycji lidera w ubiegłym roku, utrzymała się Toyota i modele Auris, Aygo oraz Corolla.
– Poza Toyotą wielu naszych klientów interesowało się modelami Opla oraz Volkswagena, najczęściej wyszukiwanymi markami były również Ford, BMW, Audi, Renault, Mercedes-Benz, Skoda i Fiat. Jednak najczęściej wyświetlane oferty z serwisu dotyczyły Skody Octavii, Opla Astra, Mazdy 6 i Toyoty Auris – mówi Dominik Popek, Yanosik Autoplac
Pojazdy z segmentu C są bardzo często wybierane przez osoby, którym zależy na komfortowym podróżowaniu, a także średnim poziomie spalania. Z kolei segment D i klasa średnia to już raczej modele rodzinne, które oferują użytkownikom wygodne podróżowanie w dalsze trasy, przy stosunkowo niskim poziomie spalania.
Pomimo sporych trudności z dostępnością samochodów w całej Europie, kierowcy wciąż poszukują nowych pojazdów. Wśród Europejczyków największym zainteresowaniem w ubiegłym roku cieszył się Volkswagen Golf, który w Polsce nie zyskał większej popularności. W ubiegłym roku, w naszym kraju, najwięcej osób poszukiwało modeli japońskiej Toyoty, zwłaszcza Auris, Aygo oraz Corolli. W Europie to Toyota Yaris odnotowała największe zainteresowanie.
Wśród najbardziej poszukiwanych przez Polaków modeli samochodów pojawiły się Skoda Octavia, Opel Astra, Mazda 6 i Toyota Auris. Europejski rynek za to wolał Dacię Sandero, Volkswagena T-Roc, Fiata i Abartha 500, a także Citroena C3 i Hyundaia Tucsona.
Najszybciej newsy trafią do Internetu. Zmiany w stanie prawnym lub projekty, które mają szansę wejść w życie, branżowe nowinki, informacje o nowych technologiach, produktach – portale internetowe są miejscem, gdzie na nie trafimy. Tak jak w przypadku niebranżowych mediów internetowych, mamy zagwarantowaną szybkość dostarczania informacji. Poszerzanie swojej wiedzy poprzez lekturę branżowej prasy, książek i stron internetowych wydaje się być oczywistą ścieżką samodzielnego rozwoju swojego życia zawodowego.
W zależności od naszych potrzeb, nastawienia, upodobań itp. warto sięgać po autorów, których styl pisania, charakter ujmowania tematu nam się podobają i po prostu do nas przemawia. Nie ma potrzeby zmuszać się do czytania czegoś, co nam się zwyczajnie nie podoba. Wszak lektura ma nam sprawiać satysfakcję i przyjemność, a nie tylko dostarczać wiedzy.
Słowo pisane to nieoceniony sposób na rozpowszechnianie informacji. Pamięć ludzka jest ulotna, o czym często przekonujemy się aż za dobrze. Dzięki lekturze zyskujemy dostęp do informacji, do których możemy się praktycznie w każdej chwili odwołać i potraktować je jako swoisty pewnik, także w sytuacjach spornych czy przy wyjaśnianiu nieścisłości. Tego komfortu nie mamy w przypadku sięgania po informacje przekazane drogą ustną, które są uważane za mniej wiarygodne. Większe zaufanie do zanotowanych informacji kosztem tych powiedzianych i usłyszanych to efekt uboczny rewolucji Gutenberga.
Czytanie jest czynnością angażującą nasz mózg – można to tak w skrócie ująć, bez wchodzenia nadmiernie w medyczne szczegóły. „Muszę przemyśleć to co przeczytałem/przeczytałam” – często w ten sposób podsumowujemy lekturę (chyba, że była ona dla nas bardzo nieangażująca na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, nie dostarczyła nam żadnych nowych informacji itp.). Dzięki czytaniu wpadniemy na nowe pomysły, kreatywne sposoby rozwiązania problemów, nowe ujęcia starego i dobrze znanego tematu. Opisany przez autora case study może stać się inspiracją do wykorzystania przez analogię pewnych rozwiązań w nowym kontekście. Osobną kwestię, choć wartą wspomnienia, stanowią teksty, które nie są inspiracją w sensie zawodowych, a przede wszystkim w zakresie samorozwoju. Z doświadczenia mogę napisać, że świetnie w tej kwestii sprawdzają się biografie znanych ludzi, których osiągnięcia lub ścieżka życia z jakiegoś powodu budzą nasz podziw czy po prostu zainteresowanie. Recepty na sukces od A do Z na skalę Billa Gatesa w takiej biografii raczej znajdziemy (zresztą wtedy cena takiej książki była inna), ale coś, co może pchnąć nasze myślenie o swojej działalności, zachęcić do odejścia z pracy na etacie i założenia własnej firmy, przemodelowania swojej oferty, wpłynięcia na sposób komunikowania się z klientami itp. Możliwości jest tu naprawdę sporo i warto je wykorzystać. Funkcję inspiracji może pełnić biografia nie tylko kogoś z naszej branży, do tego celu potrafią się też nadawać nieźle życiorysy artystów, którzy zazwyczaj w życiu nie mieli lekko.
Najszybciej newsy trafią do Internetu. Zmiany w stanie prawnym lub projekty, które mają szansę wejść w życie, branżowe nowinki, informacje o nowych technologiach, produktach – portale internetowe są miejscem, gdzie na nie trafimy. Tak jak w przypadku niebranżowych mediów internetowych, mamy zagwarantowaną szybkość dostarczania informacji. Poszerzanie swojej wiedzy poprzez lekturę branżowej prasy, książek i stron internetowych wydaje się być oczywistą ścieżką samodzielnego rozwoju swojego życia zawodowego.
W zależności od naszych potrzeb, nastawienia, upodobań itp. warto sięgać po autorów, których styl pisania, charakter ujmowania tematu nam się podobają i po prostu do nas przemawia. Nie ma potrzeby zmuszać się do czytania czegoś, co nam się zwyczajnie nie podoba. Wszak lektura ma nam sprawiać satysfakcję i przyjemność, a nie tylko dostarczać wiedzy.
Słowo pisane to nieoceniony sposób na rozpowszechnianie informacji. Pamięć ludzka jest ulotna, o czym często przekonujemy się aż za dobrze. Dzięki lekturze zyskujemy dostęp do informacji, do których możemy się praktycznie w każdej chwili odwołać i potraktować je jako swoisty pewnik, także w sytuacjach spornych czy przy wyjaśnianiu nieścisłości. Tego komfortu nie mamy w przypadku sięgania po informacje przekazane drogą ustną, które są uważane za mniej wiarygodne. Większe zaufanie do zanotowanych informacji kosztem tych powiedzianych i usłyszanych to efekt uboczny rewolucji Gutenberga.
Czytanie jest czynnością angażującą nasz mózg – można to tak w skrócie ująć, bez wchodzenia nadmiernie w medyczne szczegóły. „Muszę przemyśleć to co przeczytałem/przeczytałam” – często w ten sposób podsumowujemy lekturę (chyba, że była ona dla nas bardzo nieangażująca na poziomie intelektualnym, emocjonalnym, nie dostarczyła nam żadnych nowych informacji itp.). Dzięki czytaniu wpadniemy na nowe pomysły, kreatywne sposoby rozwiązania problemów, nowe ujęcia starego i dobrze znanego tematu. Opisany przez autora case study może stać się inspiracją do wykorzystania przez analogię pewnych rozwiązań w nowym kontekście. Osobną kwestię, choć wartą wspomnienia, stanowią teksty, które nie są inspiracją w sensie zawodowych, a przede wszystkim w zakresie samorozwoju. Z doświadczenia mogę napisać, że świetnie w tej kwestii sprawdzają się biografie znanych ludzi, których osiągnięcia lub ścieżka życia z jakiegoś powodu budzą nasz podziw czy po prostu zainteresowanie. Recepty na sukces od A do Z na skalę Billa Gatesa w takiej biografii raczej znajdziemy (zresztą wtedy cena takiej książki była inna), ale coś, co może pchnąć nasze myślenie o swojej działalności, zachęcić do odejścia z pracy na etacie i założenia własnej firmy, przemodelowania swojej oferty, wpłynięcia na sposób komunikowania się z klientami itp. Możliwości jest tu naprawdę sporo i warto je wykorzystać. Funkcję inspiracji może pełnić biografia nie tylko kogoś z naszej branży, do tego celu potrafią się też nadawać nieźle życiorysy artystów, którzy zazwyczaj w życiu nie mieli lekko.
Czytanie daje wiele korzyści. Relaksuje, poszerza wiedzę, daje poczucie dobrze wykorzystanego i mile spędzonego czasu.
Czytanie poprawia pamięć. Gdy mózg stara się wszystko zapamiętać, wówczas pamięć staje się lepsza. Przy każdej kolejnej publikacji, tworzą się nowe ścieżki, wzmacniające już te istniejące. Podczas czytania jest więcej czasu na myślenie, analizowanie, refleksję. Można wrócić do konkretnego fragmentu i przeczytać go kilka razy, by zwiększyć aktywność pamięci.
Pobudzamy do działania naszą wyobraźnię. Tworzymy w głowie pewne obrazy, łącząc je z tymi, które już posiadamy w pamięci. Tak jak sportowcy ćwiczą swoje mięśnie na np. podnosząc ciężary, czy kulturyści napinając je, a tym samym rozwijając, tak w naszej głowie wzmacniają się „mięśnie pamięci” podczas czytania.
Czytanie uwalania od stresu i uspokaja. Czytanie bardziej łagodzi stres, niż słuchanie muzyki czy spacer. Ma pozytywny wpływa na nasze ciało, które odpoczywa i regeneruje się. Podczas czytania zostajemy przeniesieni do innego świata, pozbawionego kłopotów i problemów dnia codziennego. Zmienia się wówczas nasze samopoczucie.
Czytanie kształtuje charakter. Niezależnie czy będzie to literatura obyczajowa, psychologia, kryminał, czy tematyka społeczna, z każdej pozycji jesteśmy wstanie wysunąć swoje wnioski lub dowiedzieć się całkowicie nowych rzeczy. Czytanie uczy jak zachować się w danej sytuacji, poszerza horyzonty, otwiera nas na nowe doświadczenia, po porostu nas kształtuje.
Książki pogłębiają wiedzę. Ludzie, którzy czytają regularnie i w dużych ilościach, wydają się być mądrzejsi od tych, którzy tego nie praktykują. Są bardziej świadomi swojego otoczenia, tego kim są i w jaki sposób działają poprzez bogactwo nauki, wydobyte z książek. Każda publikacja to skarbnica wiedzy. Ilekroć będziemy czytać te samą pozycję, to za każdym razem wydobędziemy z niej nowe informacje, zwrócimy uwagę na coś innego, albo na konkretną sprawę spojrzymy z innej perspektywy.
Im częstszy mamy kontakt z różnorodną literaturą tym większa ilość słów zostaje przez nas przyswojona. Poprawia się tym samym nasze wysławianie się i dowodzenie językiem. W naszej głowie pozostają nowe słowa, idiomy, wyrażenia i style pisania, charakterystyczne dla danego utworu. Pokaźny zasób słownictwa ułatwia funkcjonowanie zarówno na polu zawodowym jak i prywatnym. Nowe wyrazy, które przyswoiliśmy wspierają nasze procesy myślowe, a to z kolei przekłada się wyrażanie naszych uczuć i myśli. Osobom oczytanym łatwiej się komunikować ze względu na zróżnicowany zakres słów.
Czytanie opóźnia demencję i spowalnia rozwój choroby Alzheimera. Czytanie zmniejsza poziom depresji, a dobry poradnik pozwala nawet wyjść z niej całkowicie. Takie publikacje zawierają wiele cennych wskazówek, dotyczących diet, ćwiczeń i zdrowego stylu życia. Zastosowanie się do nich prowadzi do ulepszenia zdrowia fizycznego i psychicznego.
Codzienny trening mózgu w postaci czytania może zahamować rozwój zaburzeń funkcji poznawczych w podeszłym wieku. Czytanie to jeden z najlepszych sposobów wyciszenia się przed spaniem.
Czytanie fikcji literackiej ma znakomity wpływ na zdolność do empatii i znoszenia niepewnych sytuacji. To wszystko sprawia, że bardziej rozumiemy ludzkie emocje i staramy się nie popełniać tych samych błędów. Zdobywamy nową wiedzę na temat możliwości i sposobów zachowań w różnych sytuacjach, z którymi dotąd nie mieliśmy do czynienia.
Czytanie poprawia umiejętności komunikacyjne. Pomaga w łatwy sposób przekazać to, co chcemy powiedzieć. Dobra komunikacja, polepsza relacje z innymi.
Wystarczy 20 minut dziennie na czytanie, by przekonać się, że jesteśmy bardziej skoncentrowani na innych czynnościach. Czytanie w znacznym stopniu poprawia pamięć, inteligencję i koncentrację. Czytanie pozwala mózgowi odbyć rodzaj treningu, stymulując mózg do pracy. Im bardziej jest on aktywny, tym dla niego lepiej. Poszerzamy swoją wiedzę na wiele tematów i wzbogacamy własne słownictwo.